Ks. Michał Kubacki
„Ksiądz Kubacki i gosposia okazywali mi niezwykłą serdeczność. […] Chodziłam codziennie do księdza, który uczył mnie religii, zasad wiary i modlitw. Był to człowiek szlachetny i uczciwy, szanował moje pochodzenie i do niczego mnie nie zmuszał”, pisała Halina Aszkenazy-Engelhardt.
Dziewczyna uciekła z transportu na Majdanek. Za radą matki zgłosiła się do księdza Michała Kubackiego, wikariusza w Bazylice Najświętszego Serca Jezusowego.
„Usiadłam na ławeczce, […] kościół zawirował mi przed oczyma i upadłam. Gdy otworzyłam oczy stał nade mną – wysoki, siwy, o dobrych niebieskich oczach […]. «Co się stało? – zapytał – co cię do mnie sprowadza dziecko moje?». Najpierw zatroszczył się, żeby mnie nakarmić, następnie wyszukał dla mnie w archiwum metrykę chrztu. W przeciągu paru minut posiadałam to, o co walczyły dziesiątki tysięcy Żydów – dokument, za który ludzie płacili wiele pieniędzy”.