Jadwiga Deneka
Adres „ostrego dyżuru dla uciekinierów” znało wiele osób w getcie. Właścicielka, „pani Wisia”, czyli Jadwiga Deneka, była łączniczką Ireny Sendlerowej i współpracowniczką „Żegoty” związaną z Polską Partią Socjalistyczną .
„Z mieszkania na Kole pamiętam ogromne pomidory dojrzewające na oknie w słońcu”, zapisała po latach Katarzyna Meloch, wówczas dziesięciolatka. „Rzuciły mi się w oczy, kiedy przybyłam z dzielnicy zamkniętej, w której od czasu funkcjonowania umschlagplatzu nie zauważało się, czy jest lato, czy zima”. Kasię w 1942 roku wyprowadziła z getta polska pielęgniarka. Dziewczynka, córka przyjaciółki Jadwigi Deneki, w mieszkaniu przy Obozowej dołączyła do swojej babci, która przebywała tam od pewnego czasu. „Nasza «ratowniczka» nie tylko konspirowała i ukrywała Żydów: ona także uprawiała działkę! Chodziłam na działkę z moją babcią (obie bez dokumentów). I miałyśmy pełne poczucie bezpieczeństwa!”.
Jadwiga Deneka nie przeżyła wojny. W 1943 r. Niemcy odkryli punkt kolportażu prasy, którym kierowała, również kryjówkę dla Żydów. Poddana torturom, nikogo nie wydała. Rozstrzelano ją, wraz z 11 Żydówkami, w ruinach getta.
Kasia Meloch, jako Irena Dąbrowska, wojnę przeżyła u sióstr zakonnych w Turkowicach.