Rodzina Topińskich
– Ile dałeś? – zapytał Haskler. Kiedy padła odpowiedź, zrobił awanturę. Że Topiński przepłacił. Wychodzili z komisariatu, gdzie Haskler spędził kilka godzin w areszcie, po tym jak podczas spaceru zatrzymał go grantowy policjant.
Na Święcickiego ukrywali Topińscy żydowską rodzinę Hasklerów do 1943 roku. – W tej willi było sporo cennych rzeczy – opowiada syn ratujących, Wojciech. – Nocą nastąpił najazd szmalcowników. Przyjechali dwoma samochodami. Kazali czekać, chcieli łupy odwieźć. Ale Hasklerowie przebiegli do mieszkania rodziców na Krasińskiego, z dolnego na górny Żoliborz. I już tam nie wrócili.
Podziemie wytropiło głównego sprawcę najazdu. – Na oczach rodziny puścili mu serię nad głową. Ostrzegli, że jeżeli sytuacja się powtórzy, to następna seria pójdzie metr niżej. Tak był przestraszony, że potem tej willi pilnował – mówi Wojciech Topiński.