Chodźcie schronić się przed deszczem
Rwanda leży w środkowej Afryce. W kwietniu 1994 r. doszło do eskalacji konfliktu pomiędzy dwoma zamieszkującymi państwo ludami – Tutsi i Hutu. W ciągu 100 dni zginęło prawie milion ludzi – głównie Tutsi. Impulsem do masakry było zestrzelenie samolotu, na którego pokładzie znajdował się prezydent Rwandy. Jednak ludobójstwo zostało wcześniej zaplanowane. Większość ofiar zginęła w miejscu zamieszkania, z rąk sąsiadów, od maczet używanych przez bojówki Hutu.
Kontynent afrykański od lat podlega konfliktom wewnętrznym. Wyznaczone przez kolonizatorów granice, które nie uwzględniały podziałów etnicznych, zróżnicowanie etniczne państw afrykańskich, słabość rządów – to główne przyczyny tego stanu rzeczy.
Józefina i Maria. Obie Hutu – pomagały Tutsim.
W reporterskiej książce Dzisiaj narysujemy śmierć Wojciech Tochman napisał: „Dziesiątki Rwandyjek i Rwandyjczyków znalazło siły i czas, by porozmawiać ze mną o tym, jak ludobójstwo dotknęło ich osobiście. […] z oczywistych powodów nie wymieniam ich imion i nazwisk”. Kilkanaście lat po wydarzeniach nadal nie jest bezpiecznie przyznać się do konkretnych działań.
„Chodźcie schronić się przed deszczem”, zaczęła Józefina. Albo: „A wy się tak przechadzacie, kiedy was zabijają?”. Teodor pamięta ten dzień inaczej niż ona. Trafił pod jej dach, przeżył. Właścicielkę domowego sklepiku znała cała okolica. Zapewniała ukrywanym jedzenie, informacje.
„Jak wyglądała kryjówka? Jak ukrywani załatwiali swoje potrzeby? Jak często mogli się myć? Co jedli?”, Tochman nie zadał tych pytań Teodorowi. „Po co pytać ofiarę o jej wstyd?”.
Maria opiekowała się tymi, których przyprowadził mąż, mechanik samochodowy, poważany w okolicy członek władz stołecznej dzielnicy Nyamirambo. I tymi, którzy prosili o schronienie. Żeby ich wyżywić, sprowadzali całe ciężarówki bulw manioku.
Yvonna, jedna z ocalałych z domu Marii, pamięta tłum. Sama ze względu na ciążę dostała osobny pokój a gospodyni uczyła ją, jak obchodzić się z noworodkiem. „Dbała o nas bez słowa sprzeciwu. Ale i bez specjalnego rozgadywania się, bez ciepłego gestu”.

Kiedy dom nachodzili ci z Interahamwe, bojówki Hutu, jej mąż twierdził, że wszystkie kobiety w gospodarstwie należą do niego. Jednej parze nie zdołał pomóc; wiedział, że nie mają właściwych dokumentów, nie świadczył na ich korzyść. Siedzi w więzieniu, bo brat zabitych oskarżył go o zbrodnię. Józefina miała wtedy czwórkę dzieci, Maria – ósemkę. „Słowa nie mówi o tamtym strachu: co z nimi, kiedy mnie zabiją za tych Tutsi w komórce?”, zapisał Tochman.
Rwanda leży w środkowej Afryce. W kwietniu 1994 r. doszło do eskalacji konfliktu pomiędzy dwoma zamieszkującymi państwo ludami – Tutsi i Hutu. W ciągu 100 dni zginęło prawie milion ludzi – głównie Tutsi. Impulsem do masakry było zestrzelenie samolotu, na którego pokładzie znajdował się prezydent Rwandy. Jednak ludobójstwo zostało wcześniej zaplanowane. Większość ofiar zginęła w miejscu zamieszkania, z rąk sąsiadów, od maczet używanych przez bojówki Hutu.
Kontynent afrykański od lat podlega konfliktom wewnętrznym. Wyznaczone przez kolonizatorów granice, które nie uwzględniały podziałów etnicznych, zróżnicowanie etniczne państw afrykańskich, słabość rządów – to główne przyczyny tego stanu rzeczy.