Natalia Gorbaniewska
ROSJA

„Kradzione powietrze” pozwalało nam oddychać

Psychiatria represyjna w ZSRR

Jednym ze sposobów represjonowania przeciwników politycznych w byłym Związku Radzieckim była psychiatria represyjna. Stosowano ją również wobec osób uważanych za naruszające normy społeczne. Polegała na przymusowym leczeniu psychiatrycznym w szpitalu-więzieniu, potocznie zwanym psychuszką.

W niedzielę, 25 sierpnia 1968 roku, wyszła z trzymiesięcznym synkiem z domu i ruszyła w kierunku placu Czerwonego. Pod materacykiem wózka wiozła transparenty, jeden z napisem po czesku: „Niech żyje wolna i niepodległa Czechosłowacja”, drugi: „Za waszą i naszą wolność”. Akcja przeszła do historii jako „demonstracja siedmiorga”. W samo południe, z innymi uczestnikami manifestacji, usiadła na wale koło miejsca straceń, rozwinęła transparenty. Milicja pobiła i zabrała wszystkich prócz niej i niemowlęcia. Ją zabrali później.

Natalia Gorbaniewska, poetka, zajmowała się przekładem z języków słowiańskich (tłumaczyła m.in. Herberta, Baczyńskiego, Norwida, Miłosza), występowała w obronie prześladowanych. Była redaktorką „Kroniki Wydarzeń Bieżących”, pierwszego w krajach bloku sowieckiego pisma informacyjnego o społecznym oporze i represjach. W pozbawionym ocen stylu redakcja dążyła do obiektywnego przedstawienia wydarzeń związanych z naruszeniem praw człowieka w ZSRR.

Natalia Gorbaniewska, lata 70-te. Fot. Fundacja „Za wolność naszą i waszą”

Jej wiersze krążyły w samizdacie od 1959 roku. „Setki i tysiące pojedynczych czytelników, […] zapragnęło czytać to, co chcą, i podarować innym tę swobodę czytania”, mówiła po latach na emigracji. „To oni stworzyli cud znany pod nazwą »samizdat«. Ręcznie albo na przedpotopowych maszynach przepisywali wyciągnięte z niebytu i zapomnienia wiersze zakazanych poetów. Dopiero później w samizdacie pojawiła się i proza, i dokumenty, i informacje, i prace historyczne, i filozofia, i literatura religijna. […] Ale początek samizdatu to poezja, o której śmiało można powiedzieć słowami Mandelsztama, że jest »kradzionym powietrzem«. I to absolutnie logiczne: chodzi nie tylko o to, że wiersze są krótsze i przepisać je można szybciej, ale przede wszystkim o to, że »kradzione powietrze« pozwalało nam oddychać”.

Kilkakrotnie umieszczano ją w szpitalu psychiatrycznym, orzeczono niepoczytalność. Mimo opinii naczelnego psychiatry Moskwy, który stwierdził, że nie cierpi na schizofrenię, skierowano ją na niemal dwuletnie przymusowe leczenie.

Doświadczenia hospitalizacji zawarła w szkicu Bezpłatna pomoc medyczna. Po samizdacie krążyła również jej relacja W południe. Sprawa demonstracji 25 sierpnia 1968 roku na Placu Czerwonym, którą zdążyła spisać w ciągu miesięcy poprzedzających jej aresztowanie.

Wyemigrowała w 1975 roku do Francji. Po trzydziestu latach bycia „bezpaństwowcem” otrzymała polskie obywatelstwo. Zaraz po nagrodzie im. Jerzego Giedroycia za działalność na rzecz budowania przyjaźni, zaufania i zrozumienia wśród narodów i państw Europy Wschodniej, w szczególności miedzy Polakami a Rosjanami.

Natalia Gorbaniewska, Kraków, 2011. Fot. Damian Klamka/EAST NEWS
Psychiatria represyjna w ZSRR

Jednym ze sposobów represjonowania przeciwników politycznych w byłym Związku Radzieckim była psychiatria represyjna. Stosowano ją również wobec osób uważanych za naruszające normy społeczne. Polegała na przymusowym leczeniu psychiatrycznym w szpitalu-więzieniu, potocznie zwanym psychuszką.