Raoul Wallenberg
SZWECJA–WĘGRY

Nie będę w stanie wrócić do Szwecji bez przekonania, że zrobiłem wszystko co w mocy człowieka, żeby uratować tylu Żydów, ilu tylko możliwe

Dyplomaci podczas Zagłady

Podczas II wojny światowej niektórzy ambasadorzy, konsule i pracownicy misji dyplomatycznych wykorzystali swoją szczególną pozycję, immunitet i dostępne środki, aby aktywnie włączyć się w pomoc prześladowanym Żydom, przede wszystkim uchodźcom z krajów pod okupacją niemiecką.Uciekając przed prześladowaniami, Żydzi starali się wyemigrować do państw gwarantujących im bezpieczeństwo lub uzyskać dokumenty zapewniające nietykalność na terenach kontrolowanych przez III Rzeszę.

Zaangażowani w pomoc pracownicy placówek dyplomatycznych reprezentowali państwa o różnym statusie wojennym – neutralne, takie jak Portugalia, Hiszpania, Turcja, Szwecja i Szwajcaria, sprzymierzone w koalicji antyhitlerowskiej pod przywództwem Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, a później także ZSRR, czy reprezentujące państwa Osi – III Rzeszę, Włochy i Cesarstwo Japonii. Działali czasem w sposób zorganizowany, zgodnie z instrukcjami swoich państw i ich wsparciem finansowym, lecz przede wszystkim indywidualnie, sprzeciwiając się oficjalnej polityce imigracyjnej, zakazującej przyjmowania uchodźców.

Zasięg i skala pomocy niesionej przez dyplomatów były bardzo ograniczone.Polegały przede wszystkim na nielegalnym wydawaniu wiz wjazdowych lub tranzytowych, paszportów, obywatelstw i innych dokumentów umożliwiających wyjazd. Znaczna część dyplomatów zaangażowanych w pomoc działała na Węgrzech, które do 1944 roku pozostawały sprzymierzeńcem III Rzeszy. Dzięki ich staraniom zdołano uratować około 100 tysięcy osób.

Inteligentny, energiczny, ktoś na kim można polegać – dzięki tym cechom w lipcu 1944 r. trafił do Budapesztu na stanowisko sekretarza ambasady Królestwa Szwecji. Jako przedstawiciel państwa neutralnego, miał za zadanie podjąć starania o ratowanie Żydów na Węgrzech. Wiosną Niemcy rozpoczęli ich deportacje do centrów zagłady.

Wychował się w arystokratycznej rodzinie. Chciał być oficerem marynarki wojennej, ale marzenia pokrzyżował daltonizm. Studia w USA, praca w Kapsztadzie, w Hajfie, w rodzinnej Szwecji. Uczył się języków i zdobywał doświadczenie, które później wykorzystał w dyplomacji.

Na stanowisko do Budapesztu wyjechał mając zaledwie 32 lata.

Raoul Wallenberg, fot. Bentley Image Bank, Bentley Historical Library

 

Raoul Wallenberg ze swoją matką Maj von Dardel po egzaminie maturalnym, 1930, fot. domena publiczna

 

Jako sekretarz ambasady działał w pośpiechu – wiedział, że każdy dzień ma znaczenie, każdej doby może uratować więcej ludzi. Jedna z Ocalałych, Kate Wacz, wspominała:

Przychodził na dworzec i mówił zdecydowanym tonem: „Nie wolno wam zabierać tych ludzi, to obywatele Szwecji”. Budził respekt, nie kwestionowano jego słów.

Wydał prawie 10 tys. paszportów, zgadzał się na podrabianie dokumentów podróżnych przez konspiracyjną organizację żydowską. Kupił około stu domów, w których urządzono kuchnie polowe, szkoły, szpitale, ochronki dla dzieci, domy opieki dla uciekinierów. Zatrudniał ukrywających się w ambasadzie. Załatwiał metryki chrztu. Kiedy węgierscy faszyści, Strzałkokrzyżowcy, prowadzali egzekucje Żydów nad brzegami Dunaju, wyławiał tych, którym udało się przeżyć.

Raoul Wallenberg w swoim gabinecie z delegacją żydowską, Budapeszt, 1944, fot. Mémorial de la Shoah

 

Schutzpass, list ochronny, wydany przez szwedzkie poselstwo w Budapeszcie Lili Katz, węgierskiej Żydówce. W lewym dolnym roku widoczne „W”, inicjał Wallenberga, fot. United States Holocaust Memorial Museum

 

Szwedzki urząd podatkowy uznał go za zmarłego w październiku 2016 roku – po 71 latach od zaginięcia. Okoliczności jego śmierci nie są wyjaśnione. Po wkroczeniu Armii Radzieckiej do Budapesztu, w styczniu 1945 r., Sowieci wzięli go do niewoli. Państwo szwedzkie z racji powojennych stosunków, być może też zaniedbań i niepamięci, nie było w stanie rozwiązać zagadki jego uwięzienia, pomóc rodzinie w poszukiwaniach.

Według dokumentów z ZSRR zmarł na serce, jako więzień w 1947 roku.

„Szwedzi nie byli świadomi, że są na całym świecie pomniki, tablice pamiątkowe, ulice, szkoły i różne inicjatywy nazywane jego imieniem – od Buenos Aires po Nowy Jork, wszędzie tam, gdzie dotarły osoby, którym uratował życie”, powiedziała Cecilia Ahlberg, krewna Wallenberga.

Raoul Wallenberg, Budapeszt, lata 40. XX w., fot. Mémorial de la Shoah

 

Ulica Raoula Wallenberga w Warszawie, 2016, fot. Mateusz Szczepaniak

Przeczytaj więcej o dyplomatach ratujących Żydów podczas Zagłady na portalu Polscy Sprawiedliwi.

Dyplomaci podczas Zagłady

Podczas II wojny światowej niektórzy ambasadorzy, konsule i pracownicy misji dyplomatycznych wykorzystali swoją szczególną pozycję, immunitet i dostępne środki, aby aktywnie włączyć się w pomoc prześladowanym Żydom, przede wszystkim uchodźcom z krajów pod okupacją niemiecką.Uciekając przed prześladowaniami, Żydzi starali się wyemigrować do państw gwarantujących im bezpieczeństwo lub uzyskać dokumenty zapewniające nietykalność na terenach kontrolowanych przez III Rzeszę.

Zaangażowani w pomoc pracownicy placówek dyplomatycznych reprezentowali państwa o różnym statusie wojennym – neutralne, takie jak Portugalia, Hiszpania, Turcja, Szwecja i Szwajcaria, sprzymierzone w koalicji antyhitlerowskiej pod przywództwem Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, a później także ZSRR, czy reprezentujące państwa Osi – III Rzeszę, Włochy i Cesarstwo Japonii. Działali czasem w sposób zorganizowany, zgodnie z instrukcjami swoich państw i ich wsparciem finansowym, lecz przede wszystkim indywidualnie, sprzeciwiając się oficjalnej polityce imigracyjnej, zakazującej przyjmowania uchodźców.

Zasięg i skala pomocy niesionej przez dyplomatów były bardzo ograniczone.Polegały przede wszystkim na nielegalnym wydawaniu wiz wjazdowych lub tranzytowych, paszportów, obywatelstw i innych dokumentów umożliwiających wyjazd. Znaczna część dyplomatów zaangażowanych w pomoc działała na Węgrzech, które do 1944 roku pozostawały sprzymierzeńcem III Rzeszy. Dzięki ich staraniom zdołano uratować około 100 tysięcy osób.